Za nami długo wyczekiwana wycieczka do Niemiec. 17 czerwca, w strugach deszczu, wyruszyliśmy autokarem do naszych zachodnich sąsiadów :-) Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Branitz, gdzie znajduje się przepiękny zespół pałacowo- parkowy, należący kiedyś do książąt von Pückler. Niestety, z winy pogody nie udało nam sie zobaczyć całego parku oraz piramid (m.in. tej, w której spoczywa sam gospodarz oraz jego żona Lucie). Przemoczeni, z ulgą udaliśmy się na obiad do restauracji Park Cafe na terenie "Spreeuenpark". Ciepły obiad oraz napoje "postawiły" nas na nogi i mogliśmy wyruszyć na dalszą wycieczkę. Przejeżdżając przez Cottbus podziwialiśmy ciekawą architekturę tego miasta. Następnym etapem naszej wycieczki był Spreewald, nazywany niemiecką Wenecją, czyli bajkowy, wodny labirynt. W miejscowości Burg przesiedliśmy się do łódek zwanych kanami i mogliśmy przez 1,5 godziny sycić oczy krajobrazem, pływając licznymi kanałami rzeki Szprewy. Ten punkt wycieczki podobał się wszystkim najbardziej i nawet pogoda zaczęła nam sprzyjać, bo przestał padać deszcz. Warto dodać, że od 1991 roku Spreeewald jest zarejestrowany jako rezerwat biosfery UNESCO. Na koniec dnia został nam Forst, a w nim ponad stuletni Ogród Różany. Niestety znowu zaczął padać deszcz i nie udało nam się zwiedzić całości. Do domu wróciliśmy przemoczeni, ale szczęśliwi i zadowoleni z wycieczki. Na pewno część z nas wybierze się w te fantastyczne miejsca ponownie.
Data
16.06.2016